sobota, 30 marca 2013

easter.

HAPPY EASTER :)



kim on jest?



Justin Bieber. 


Kim on dla mnie jest? Każdego pewnie już nudzi ten temat, ale czuję potrzebę wyjaśnienia tego, czuję, że muszę to napisac, muszę napisac kim on dla mnie jest i ile znaczy. 

Kurczę, to jest dziwne uczucie. Widziałam tego chłopaka raz w życiu, a znaczy dla mnie tak wiele. Nauczył mnie wiary w siebie, marzenia. Dzięki temu zaczęłam je spełniac, zaczęłam spełniac moje marzenia. To uczucie jest wspaniałe. 

Ten kanadyjczyk jedynie swoim istnieniem poprawia mi humor, jego muzyka to wyrażenie jego uczuc (jeśli ktoś nie wierzy to proszę posłuchac albumu "believe acoustic"). To on zapewnia mnie na każdym kroku, że jest obok i czuwa, zawsze czuwa. Jemu na mnie zależy, na nas, bo gdyby nie my, jego by tu nie było. To działa w dwie strony, on zawdzięcza nam to co teraz ma, a my zawdzięczamy mu nasze życie. Nie, nie wyolbrzymiam tego. To on daje nam siły do pracy, nauki, on jest naszym szczęściem, naszym światem. On jest naszym przyjacielem. Ta realacja może wydawac się dziwna, ale mam do w nosie. Justin jest moim przyjacielem. Nawet nie wiem, czy on zdaje sobie sprawę z tego, ile dla nas znaczy, ale wiem jedno. Justin jest tu dla nas. I zawsze tu będzie. Razem przezwyciężamy trudności jakie nas spotykają. Czerpiemy siłę z siebie nawzajem. 

Czasami jest mi szkoda ludzi, którzy nie mają kogoś takiego jak on. Jest im o wiele trudniej w życiu.
Nie potrafię dobrze ubrac w słowa moich uczuc. To trudne. Wiele osób, uważa mnie za głupią dziewczynkę, która słucha Justina Biebera, która jest mega pusta i nie wie co to życie. Na pewno nie zmienię ich zdania, ale mało mnie to obchodzi. Nie wstydzę się tego, że mam kogoś takiego. Nie wstydzę się siebie, bo taka jestem. Jestem dziewczyną słuchającą Justina Biebera, jestem dziewczyną, która ślepo wierzy w marzenia, jestem dziewczyną, która spełnia marzenia z jej idolem. 

Jestem Belieber i jestem z tego dumna.




























niedziela, 24 marca 2013

IT'S TODAY. THE BIG DAY.


ja nie wierzę, że zobaczę osobę, którą widziałam tylko w internecie, na monitorze mojego komputera i telewizora, więęęęc... + osobę, która jest mega znana, osobę która ma 36 milionów followersów na tt
więc... osobę, która jest moją inspiracją, osobę, która sprawiła, że wierzę. wierzę w marzenia i właśnie się spełnianią. w takich chwilach zycie jest piękne. WIĘC ŻYCIE JEST PIĘKNE, BO CHODZI O TO, ŻEBY SPEŁNIAĆ MARZENIA.

sobota, 23 marca 2013

TOMORROW.

JUTRO. ZOBACZĘ. MOJEGO. IDOLA. NA. KTÓREGO. CZEKAŁAM.
NIGDY. NIE. PRZYPUSZCZAŁABYM. ŻE. PRZYJEDZIE. DO. TAKIEJ. WIOCHY.
MARZENIA. SIĘ. SPEŁNIAJĄ.
NIE. WIERZĘ.
NIE. OGARNIAM.
KOCHAM. GO.
KOCHAM. GO. ZA. TO. ŻE. ON. NAS. KOCHA. I. ŻE. ROBI. TO. DLA. NAS.
JEST. WSPANIALE.
KOCHAM. WAS. WSZYSTKICH.
HEJTERZY. PATRZCIE.
NIE. WIEM. 
NIE. UMIEM. WYRAZIĆ. EMOCJI.
SKAKAŁAM. PŁAKAŁAM. NIE. WIEM. CO. DALEJ.
ALE. CHYBA. KIERUNEK.....



SPEŁNIANIE MARZEŃ (ŁÓDŹ)

niedziela, 3 marca 2013

22 dni

weekend minął baaaaardzo szybko, jak zwykle :) w sobotę wybrałam się z Weroniką na krótką przejażdżkę rowerową, niestety nikt nie miał aparatu. "cyknęłam" kilka zdjęć telefonem, ale jakoś nie powala :)


Weronika wjechała w pole :)


Przejechałyśmy 990,92 km


Weronika w polu, znowu :p


Mój rower.


Wera wyjeżdża z pola, jakoś jej się udało :p


Cały czas pole.


Już po :))


Dzisiaj również wyszłąm na dwór, co nie zdarza mi się za często :p Byłam z bratem na placu zabaw i zrobiłam kilka fotek, on mi też pomagał :) tutaj zdjęcia już mojego małe aparatu, ale nie z telefonu :p no i pogoda zrobiła swoje, było dzisiaj bardzo ładnie, tylko ten wiatr!




brat robił :p



Antoś ze swoją hulajnogą.


moje żółte kalosze :)



ja kosmitka XD 


Miłego tygodnia :))


piątek, 1 marca 2013

what to choose.

co wybrać? to pytanie ostatnimi czasy bardzo często obija mi sie o uszy. sama często je zadaje.
przyczna jest prosta - stoję przed wyborem, który zadecyduje o mojej przyszłości.
szkoła ponadgimnazjalna - liceum, technikum, szkoła zawodowa. w tym momencie stoimi przed pierwszym wyborem, który powie nam w jakiej kategorii będziemy szukać. ja wybrałam jednogłośnie liceum. dla jednych jest to idiotyzm, dla innych dodatkowe lata namysłu przed wyborem studiów i zawodu. kolejnym "kruterium" jest nasze miejsce zamieszkania. szukam szkół lub rozeznaje się jakie szkoły są w pobliżu. ja wiem, gdzie są szkoły. problem w tym, że nie wiem jakie to są szkoły. nauczyciele w szkole powinni nam pomóc w wyborze, a oni nawet nie mówią nam jakie szkoły istnieją. trzeba wszystkiego szukać na własną rękę. z racji tego, że całkiem dobrze się uczę, znalazłam ranking najlepszych szkół w Polsce oraz kilka innych rankingów, między innymi ranking najlepszych szkół w moim województwie oraz ranking zdawalności matur. i tymi rankingami się kierowałam przy wyborze. znalazłam kilka szkół, weszłam na ich strony i zapoznałam się z "ofertą". zdecydowałam się juz na konkretne trzy szkoły, więc ten trudny wybór mam za sobą. teraz dla mnie nagorsze. wybór klasy. wiadomo, że w liceach są klasy o różnych profilach. niby szkoły wybrane, wszystko fajnie, ekstra, ale ja nie mam pojęcia do jakich klas składac podania! jestem zdruzgotana moją niewiedzą. potrzebuję trochę wolnego (to nic, że dopiero skończyły się ferie), żeby usiąść spokojnie i pomyśleć. zorważyć wszystkie mozliwe drogi i decyzje. żeby ryzyko podjęcia złej decyzji było jak najmniejsze. wiem, że jeśli popełnie błąd to zawsze można to jakoś odkręcic, ale wolę teraz się zastanowić, żeby później nie nadrabiać. musze usiąść jednego dnia i zastanowić się dobrze. chcę już wybrać. miałam już kilka razy wybrany profil, ale są pewne czynniki, które komplibują sprawę i muszę zmieniać zdanie. męczy mnie ta ciągła niewiedza, do tego nacisk ze strony szkoły, ciągłe pytania o szkołę itd. dla mnie idiotyczne jest to, że ja w wieku 15 lat muszę wybrać sobie zawód i całą przyszłość. jasnę, mogę później zmienić zawód, ale jeśli teraz podejmę dobrą decyzję to uniknę niepotrzebnych komplikacji. nie chce komplikowac i utrudniać sobie życia. jesteżmy zbyt młodzi i głupi, żeby podejmować tak ważną decyzję! pewnie większosć z nas, jak nie 3/4 będzie pracowało w innym zawodzie, niż jest wyszktałcona, więc jaki to ma sens? no tak, musimy coś robić. musimy jakos wejśc w życie. faktycznie. z drugiej strony zawsze jest jakieś inne wyjście :) system edukacji w naszym kraju powinien ulec "renowacji". uważam, że zachodni system jest bardzo fajny. polega bardziej na pracach, esejach i projektach, a nie suchych faktach i regółkach, których nikt miesiąc później nie pamięta. powinniśmy uczyć się w praktyce, a nie teorii. to jest moje zdanie. począwszy od wyboru, skończywszy na systemie edukacji. 

kolejna notka, która miała byc ambitna :)) staram się! xx

24 dni.